Streszczenie 5

Dramat Słowackiego składa się z 3 części: Przygotowania, Prologu i dramatu właściwego.

Przygotowanie wprowadza do akcji siły nadprzyrodzone (Szatana, aniołów) – Słowacki w ten sposób łączy tradycję biblijną (próba wyjaśnienia zła obecnego w historii) z tradycją narodową (spotkanie to ma miejsce w 1799 r. na Łysej Górze w Karpatach). Podczas obrzędu Szatan ze swoją świtą „tworzy” dygnitarzy politycznych, którzy w przyszłości mają wpłynąć znacząco (choć negatywnie) na dzieje Polski – tym samym Słowacki stawia zarzuty przeciw tym ludziom, upatrując w ich zachowaniach przyczyny upadku Powstania Listopadowego. Tymi osobami są: ks. Adam Jerzy Czartoryski, Julian Ursyn Niemcewicz, Joachim Lelewel oraz przywódcy powstania: Józef Chłopicki, Jan Skrzynecki, Jan Krukowiecki.

Kolejna część dramatu – Prolog – sygnalizuje niejako konflikt utworu i poprzez swoją symbolikę kreśli faktyczne spory emigracji polskiej. Przemawiają tu 3 osoby. „Pierwsza Osoba Prologu” jest w istocie „antychrystem”, fałszywym prorokiem, który propaguje ideę bierności narodu, wierząc w mesjanizm Polski i konieczność cierpienia dla późniejszego odkupienia. „Druga Osoba” neguje to podejście, co bliższe jest poglądom Słowackiego, „Trzecia Osoba Prologu” natomiast głosiła ideę aktywnej walki.

W tym momencie rozpoczyna się właściwy dramat. Zatroskany 15-letni Kordian rozmawia z Grzegorzem, starym sługą. Ten próbuje pocieszyć młodzieńca, ale Kordian ożywia się dopiero na głos ukochanej Laury. Rozmawiają ze sobą, ale dziewczyna go nie rozumie i jego problemów. Mówią w dwóch, zupełnie odmiennych językach. Kordian przeżywa rozczarowanie miłosne, Laura odjeżdża, a chłopak przystawia sobie pistolet czoła. W ostatniej chwili rozmyśla się i nie popełnia samobójstwa.

Drugi akt dzieje się o wiele później, jest rok 1828. Kordian jest starszy, podróżuje. Tak jak I akt (nieszczęśliwa, platoniczna miłość), tak i II akt (podróże po Europie) jest typowym wykładnikiem romantycznej biografii. Kordian bywa w Anglii, Włochy, Szwajcarii. Oddaje się światowemu życiu, m.in. hazardowi. Niestety, przegrywa w karty wszystko, co ma (w tym także klejnoty nowej ukochanej – Wioletty). Dziewczyna jest oburzona, gdy się o tym dowiaduje. Kordian znów zostaje sam i znów zostaje porzucony, przeżywa rozczarowanie miłosne.

Później trafia do Watykanu (kolejny żelazny punkt wojaży romantyków). Przybywa tu z relikwiami świętych, prosząc o ich błogosławieństwo, jak i o poparcie papieża dla zniewolonej przez Rosję Polski. Odmowa papieża Grzegorza XVI (z powodu niechęci sprzeniewierzania się Rosji) kompromituje instytucję papiestwa, Kordian zaś w akcie buntu przeciw politycznym gierkom Kościoła z polityką rozrzuca prochy ofiar na „cztery wiatry”.

Kolejny obraz przedstawia Kordiana na szczycie Mont Blanc. Tu nasz bohater przezywa swoiste oczyszczenie, ma miejsce monolog-spowiedź, jakby na kształt Wielkiej Improwizacji Konrada z III cz. Dziadów. W Kordianie miesza się entuzjazm, rozpacz i nadzieja. W końcu jednak odnajduje on ideę wiodącą: wspomniawszy na czyn szwajcarskiego bohatera –Arnolda Winkelrieda – którego bohaterski czyn w czasie bitwy w 1386 umożliwił zwycięstwo rodakom, rzuca pełen zapału hasło: „Polska Winkelriedem narodów”, po czym wskakuje na chmurę, która niesie go nad Polskę.

Trzeci akt skupia się przede wszystkim na zawiązaniu spisku przeciw carowi. W lochach kościoła św. Jana spotykają się spiskowcy. Kordian, najpierw przebrany i nierozpoznawany przez nikogo (jako podchorąży), próbuje przekonać starszych do zamachu na życie cara. Przeciw takiemu wyjściu jest Prezes i wszyscy starsi. Gdy Kordian zrywa maskę i się ujawnia, wszyscy zaskoczeni wiwatują na jego cześć. Gdy jednak dochodzi do głosowania, tylko 5 osób jest za zabiciem cara, 150 przeciwko. Mimo to Kordian sam postanawia dokonać zbrodni. Powstrzymują go jednak Strach i Imaginacja (kolejne, jak w Przygotowaniu, siły nadprzyrodzone, które wpływają na bieg akcji). Tuż przed pokojem cara Kordian mdleje. Car, słysząc wcześniej odgłosy, wychodzi z pokoju i znajduje nieprzytomnego niedoszłego zbrodniarza.

Następna scena ma miejsce w szpitalu wariatów. Przy Kordianie pojawia się doktor (wcielony diabeł). Nawiązują dialog, który jest najsilniej zmetaforyzowaną sceną dramatu o wielu płaszczyznach interpretacyjnych. Kordian daremnie wzywa Boga. Odpowiada mu milczenie, a jego samotność urasta do symbolu samotności człowieka w świecie, który wymknął się boskiej kontroli.

Akcja przenosi się na Plac Saski, gdzie ma odbyć się egzekucja Kordiana. Tu Kordian podejmuje wyzwanie Wielkiego Księcia, który oznajmia, iż daruje mu życie, jeśli odważy się przeskoczyć na koniu nad bagnetami. Kordianowi udaje się, tłum wiwatuje. Car nie godzi się na ułaskawienie, każe rozstrzelać Kordiana. W następnej scenie – w pokoju w Zamku Królewskim – Wielki Książę prosi cara (a swojego brata!) o ułaskawienie. Ten nie zgadza się. Wielki Książę przypomina, że to on powinien zajmować tron i jeśli będzie musiał, wspomni o tym przed ludem, który go niewątpliwie poprze. Kłócą się długo, w końcu car podpisuje uniewinnienie Kordiana. Adiutant je bierze i biegnie na Plac Marsowy, gdzie właśnie odbywa się egzekucja Kordiana. Nie dowiadujemy się jednak, czy zdąża. Słowacki urywa dramat , pozostawia czytelnika w zawieszeniu…

Warto na koniec powiedzieć, że Kordian był pierwszą częścią planowanej przez Słowackiego trylogii, której nigdy jednak nie napisał. Gdyby stało się inaczej, niewątpliwie znalibyśmy dalsze losy Kordiana. Na obecną chwilę, jak pewnie i na zawsze już, pozostaną one, niestety, nieznane – i nam, i naszym potomkom, chyba tylko nie samemu Słowackiemu. A może nawet i dla niego…

Kordian, autor: Ardenno. Oryginalnie opublikowano w serwisie w Shvoong: http://pl.shvoong.com/entertainment/plays/166881-kordian/